Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów | Technologia Blogger | X X X

poniedziałek, 6 czerwca 2016

czwartek, 5 listopada 2015

"Zawsze jest sposób na odnalezienie czegoś..."



Tytuł: Xanth. Zaklęcie dla Cameleon.
Autor: Piers Anthony
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia.
Data wydania: 2012, miesiąc i dzień nie znany.

Moja ocena: 9/10


"Ofiara zatrzepotała, wydawszy słaby jęk, i  zwisła bezwładnie, unoszona przez wbijającego się ptaka."
Tak samo rozwija się fabuła całej powieści. Począwszy od mocnego początku, przez drastyczne samo sedno, zakończywszy na nieco słabym zakończeniu. Cała fabuła rozwija się w zaskakującą wolnym tempie, przez co dokładniej można wczuć się w klimat fantasy. 
 Bink, ma styczność z niby pięcioma kobietami, ale jednak 3 dziewczynami jest tytułowa Cameleon- kobieta, która co dzień przybiera jedną z trzech coraz piękniejszych, ale i głupszych kobiet.

"-Standardowa formuła- oznajmił. - Nie zakłóca informacyjnej ani wieszczej magii."
 Potrzebowałam pauzy, od wszystkich romansideł, i kryminałów.
To była odskocznia! Nigdy nie przepadałam za powieściami fantasy, ale po przeczytaniu tej książki, zmieniłam zdanie. Wcześniej nawet nie zwracałam uwagi na "magiczne" tytuły.
Cała powieść jest przesycona magicznymi istotami, takimi jak na przykład Centaury. Jest tu mnóstwo wymyślonych gatunków roślin.
Częściowo akcja rozgrywa się w "Przyziemi", czyli na ludzkich osadach. Powieść jest opisana w mniej więcej, czasie średniowiecza.

"Wreszcie Bink pojął znaczenie swojego omenu: To on był jastrzębiem, który porwał Cameleon. Na zawsze."

Uwielbiam Wydawnictwo Nasza Księgarnia, za te informacje o autorze, i świetnie dobrane okładki, które oddają klimat w którym przebiega akcja. Przykuwają oko, ale nie mają pstrokatych i intensywnych kolorów. Cała powieści, która liczyła sobie 446 stron, była podzielona na 16 rozdziałów + do tego dodatkowy materiał Posłowie. 

"-Ty skończony, debilny matole! - ryknęła Cameleon przez ścianę i zaraz Bink usłyszał trzask."
Może przez moją niedojrzałość, nie do końca zrozumiałam zakończenie powieści, przez co przyznałam nie mogłam przyznać 10/10 punktów. Co prawda, polubiłam fantasy, ale niedobrze czuję się czytając o ograch, albo bazyliszkach. Zasięgając po "Xanth. Zaklęcie dla Cameleon." myślałam, że nie zrozumiem 3/4 książki, ale okazało się to błędem. Byłam pozytywnie zdziwiona, już po przeczytaniu pierwszego rozdziału. 
Polecam tą książkę, miłośnikom fantasy, którzy chcą przeczytać coś dłuższego, i ciekawszego, niż zwykły "Harry Potter".
Buziaki!


You only live once...

Zaczęcie prowadzenie recenzenckiego bloga, jest dla mnie nowym doświadczeniem. 
Pochłonęło mnie nawet sam wygląd.  Ale mniejsza..
Na tym blogu, będę dodawała moje "wypociny", czyli recenzje książkowe.
Może to będzie nie łatwe, ale.. Żyje się tylko raz.
Od kiedy pamiętam, miałam problemy z pogodzeniem ze sobą szkoły, zajęć, konkursów, ale zawsze miałam czas dla książek i kakaa. 

Mam na imię Kinga, i będę dzielić się z Wami, co najmnie raz w tygodniu moimi "wypocinami". Będę też dzieliła się z Wami, nowinkami, premierami i innymi...

Mam nadzieję, że mój blog nie okaże się być klapą, i moje wpisy przypadną Wam do gustu! Buziaki!

Ps. Właśnie tworzę recenzję na prawdę ciekawej książki ;)